Triduum Paschalne – święta trzydniówka

ciemnicaTriduum Paschalne to obchód liturgiczny w Kościele rzymskim rozpoczynający się w Wielki Czwartek wieczorem, a kończący się nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego w czasie którego  wspomina się  mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.    Bywa traktowany jako osobny, najkrótszy okres liturgiczny bądź część okresu Wielkanocy. Sięga korzeniami V w. –  już św. Augustyn pisał o „najświętszym triduum ukrzyżowanego, pogrzebanego i wskrzeszonego” Chrystusa.

Sama nazwa triduum pochodzi  z języka łacińskiego i oznacza „trzy dni”. Te trzy dni stanowią jeden wspólny obchód liturgiczny; żadna z liturgii tych dni nie kończy się błogosławieństwem. Bogactwo „Triduum Sacrum” i treści w nich zawarte zmuszają do wielkotygodniowej refleksji.

Tradycyjnie w czasie żydowskiej wieczerzy paschalnej najmłodszy z uczestników zadawał ojcu rodziny pytanie: Czym różni się ta noc od innych nocy? Pytał o znaczenie  obrzędów i symboliki potraw, przebiegu świętowania, wykonywanych rytualnych gestów. Podobne pytanie może zrodzić się i w głowie katolika, w obliczu  znaków i symboli, gestów i postaw liturgicznych, z których znaczenia często nie do końca zdaje sobie sprawę. Mają nam przybliżyć duchowy sens świąt, które z czasem straciły swoje znaczenie. Zasługują jednak na przypomnienie. Są to obrzędy adoracyjne, chrzcielne, poświęcenia, związane z liturgią i inne, pozaliturgiczne. Oto kilka z nich:

Obmycie nóg,  zwane „mandatum” – to według słów Chrystusa  przypomnienie, byśmy sobie wzajemnie służyli; cudze ciężary nieśli – my, którzy częściej zamiast nóg „zmywany bliźnim głowy”.

Obnażenie ołtarza i otwarcie tabernakulum dokonane po Mszy wielkoczwartkowej przypomina, jak pusty jest kościół bez Chrystusa. Pełen złoceń, dzieł sztuki i wspaniałych ceremonii staje się muzeum, a nie „Domem Modlitwy”.

Ciemnica. W Ogrojcu Chrystus żalił się: „Jednej godziny nie mogliście czuwać ze mną”.  Właśnie ciemnica może być tą – zalecaną przez biskupów – godziną z Chrystusem. Nie musi być wypełniona głośną modlitwą i  śpiewem .

Adoracja krzyża. Gest piękny, zakorzeniony w wielu modlitwach kościelnych, zwłaszcza brewiarzowych. Kapłan, obnażając ramiona krzyża przysłonięte od 5 niedzieli postu, śpiewa: Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata”. Będziemy adorować krzyż, przyklękając i całując go. Ta adoracja jest wyznaniem naszej wiary, że chcemy Ukrzyżowanego umiłować bez reszty. Krzyż to nie tylko znak zbawienia, ale i największej miłości. Nie ma chrześcijaństwa bez Chrystusowego krzyża.

Wiele symboli związanych jest z Obrzędami chrzcielnymi, bo jest starożytną tradycją Kościoła, że okres Wielkiego Postu był czasem przygotowania do chrztu dorosłych katechumenów. Do tych symboli należą:

PaschałJest symbolem Chrystusa. Poświęcony i zapalony w czasie modlitw przy ognisku, zwykle poza kościołem, wnoszony uroczyście  jako „Światło Chrystusa”, płonie nie tylko w tę świętą noc, ale przez cały czas wielkanocny, a nawet przez cały rok. Od niego zapala się świece nowo ochrzczonych: przyjmijcie światło Chrystusa. Nasza tradycyjna gromnica też wywodzi się od tej wielkanocnej świecy.

Woda. Element niezbędny do zaistnienia życia .Woda ma bogatą symbolikę – ożywia, oczyszcza, ochładza. Jej użył  Jezus do spełnienia pierwszego cudu w Kanie, jej pragnął przy studni od Samarytanki. Za podanie spragnionemu szklanki wody obiecał nagrodę wieczną. Sam wodą ochrzczony, uczynił ją nośnikiem zbawienia w sakramencie Chrztu.  

Prócz tych symboli ściśle liturgicznych są inne jakby luźniej związane w liturgią:

Święcenie pokarmów Głównie: baranka, chleba i jajek mających u nas formę pisanek. – staje się dla wielu niemal symbolem świąt wielkanocnych. Niech poświęcone i położone na stole rodzinnym pokarmy zachęcają – jak usłyszymy w modlitwie poświęcenia – abyśmy dzieląc się nimi w gronie rodziny, bliskich i gości, mogli się także dzielić wzajemnie radością z tego, że Chrystus Zmartwychwstały jest z nami.

Istnieją wreszcie w naszej tradycji, zwłaszcza ludowej, obyczaje zupełnie świeckie: bazie, zajączki, śmigusy-dyngusy, „turki wielkanocne” i inne. Niech będą, ale niech nie zastąpią, niech nie wejdą na miejsce naszych starych religijnych zwyczajów i tradycji.

This entry was posted in Aktualności. Bookmark the permalink.